Czasami rodzice mają tendencję do robienia dzieci mniejszymi niż są, do odbierania im pewnych umiejętności, do wmawiania im, że są jeszcze na coś za mali. Niestety, w ten sposób powodują, że dzieci stają się wycofane, przestają wierzyć we własne możliwości, a co się z tym wiąże, tracą ochotę na to, aby się w cokolwiek angażować. A przecież już najmłodsze dzieci można angażować do codziennych prac domowych.
Na początek przez zabawę
Oczywiście musimy się liczyć z tym, że im mniejsze będzie dziecko, tym bardziej jego pomoc będzie miała formę zabawy. Może warto zaangażować je do sortowania prania i w ten sposób uczyć kolorów? Może warto dać dziecku plastikowy kubeczek, który będzie mogło schować do zmywarki pod naszym, czujnym okiem? Warto też sprzątanie przeprowadzić w formie zabawy, bo wówczas będzie się dobrze dziecku kojarzyło, a więc w przyszłości, łatwiej będzie je nakłonić do sprzątania.
Starsze dzieci będą miały więcej obowiązków
Warto pozwolić starszemu dziecku nakryć do stołu, albo pozbierać naczynia po posiłku. Można mu też dać szmatkę, aby starło u siebie kurze, choć tutaj musimy pamiętać o jednym. Nie będzie to zrobione tak idealnie, jak my byśmy zrobili, ale nie wolno nam poprawiać tego, co zrobiło dziecko. Sprawimy mu tym przykrość i pokażemy, że nie potrafi nic zrobić dobrze, a tego z pewnością nie chcemy. Warto też doceniać każdy przejaw aktywności, gdy dziecko samo proponuje, że pomoże nam w jakichś domowych obowiązkach.
Im prędzej zaczniemy angażować dzieci do codziennych obowiązków domowych, tym szybciej się do nich przyzwyczają, a co się z tym wiąże, tym mniej będą się przeciwko nim buntowały w przyszłości.
Ja od małego miałem przydzielone obowiązki domowe i dobrze to wspominam
Ja zawsze uważałam, że dzieci na domowe obowiązki będą miały czas i teraz tego żałuję. Namówić je do sprzątania graniczy z cudem…